01 grudnia 2012

I znów ceramika

Dzieńdoberek ,
I znowu post o ceramice , na zajęciach robimy zawsze coś nowego, moja Ceramiczka mówi, że moje prace zawsze rozpoznaje po wyciągnięciu z pieca, bo mają swój styl

                                      Ta świnka jest dzwonkiem , trochę cicho dzwoni
 Z tym konikiem ,trochę się napracowałam  , bo przy lepieniu z gliny odłamywały się nogi .
                 Ten kot został zrobiony dla mojej mamy. 
Na zdjęciu wydaje się mały , ale w rzeczewistości jest dość duży .
 ramkę zrobiłam ja , a ptaszeka zrobiła mama , ja też zaczynam swoją przygodę z szyciem .
 To jest jabłonka , w środku ma wnękę , do której można coś włożyć .